• Instagram

cookthebook.pl

  • Sernik

    Sernik

    W ostatnią niedzielę karnawału, chciałabym podzielić się z wami dopracowywanym przez lata przepisem na sernik. 

    Poza nazwą, mało ma wspólnego z modnymi sernikami baskijskim i cztery sery. Ten mój jest tradycyjnie polski, bazujący na pełnotłustym twarogu (w Polsce dostępnym w każdym sklepie, za granicą w każdym Polish Deli), który nie ma sobie równych.

    Początkową inspiracją do tego przepisu był przepis na sernik z Kuchni Polskiej (a.k.a. polskiej Biblii kulinarnej) rok po roku dostosowywany do naszych domowych gustów.

    I tak oryginalne proporcje podzieliłam na pół, by sernika było odpowiednio dużo dla wszystkich, a nie w nadmiarze. 

    Sernik piekę w okrągłej formie, na tyle dużej, żeby końcowy wypiek zmieścił się na paterze mojej mamy. Prezentuje się na niej iście po królewsku, a jego stosunkowo niewielki rozmiar w naszej dość licznej rodzinie napędza popyt. Najbliżsi spieszą sie by się nim poczęstować, aby napewno zdążyć zjeść choć kawałeczek.

    Krótka uwaga co do rodzaju blaszki: ja używam okrągłej z odczepianymi bokami o średniczy 21cm. Masę serową nalewam do 3/4 wysokości blaszki, z reguły zostaje mi jej na tyle dużo, by upiec dodatkowo mniejszy, dość płaski sernik bez spodu (30min w 180 stopniach) w małej tortownicy. 

    Ten dodatkowy wypiek okazuje się bardzo przydatny w zaspokajaniu sernikowej żądzy mojej lepszej połówki (znika w 2minuty, nie żartuje), pozwala też utrzymać wypiek właściwy w nienaruszonym stanie do zaplanowego czasu podania. 

    Piszę o tym, żebyście uniknęli zaskoczenia, że masy jest nieco więcej niż potrzeba. Jeśli więc wasi najbliżsi nie krążą w okół piekarnika jak wygłodniałe dzikie zwierzęta, gdy tylko poczują pierwszy zapach sernika, śmiało możecie użyć odrobinę większej blaszki. 

    To ważne by po nalaniu masa nie wykraczała ponad 3/4 wysokości boku formy. Sernik podczas pieczenia rośnie, by potem opaść przy stygnięciu, jeśli masy jest zbyt dużo, rozleje sie.

    Podpieczony spód sernika warto posypać bułką tartą, wchłonie ona cześć wilgoci z masy, pozostawiając spód chrupkim.

    W przeciwieństwie też do oryginału, polecam serdecznie ubite białka wmieszać do samej masy, zamiast układać ich warstwę na masie serowej. Dodaje to ciastu niesamowitej lekkości, pod warunkiem, że białka wmieszane są delikatnie.

    Dziecięca kaszka manna jest dobrą alternatywą dla kaszy manny z oryginalnego przepisu (myślę, że kleik ryżowy sprawdziłby się tu równie dobrze). Pozwala ustabilizować masę sernikowa, jednak jest nie wyczuwana pod językiem, nie wpływając na puszysta konsystencję.

    Osobiście ja najbardziej lubię ten sernik po  nocnym leżakowaniu w lodówce, w której z reguły ląduje po wystygnięciu. Jest wtedy zwarty i wciąż delikatny. 

    Ostatnio zdarzyło mi się jednak pięć go “na ostatnią chwilę” i wylądował na stole po kilku godzinach stygnięcia. Najbliżsi zachwycali się jego konsystencją, podobną do słynnego Ptasiego Mleczka, także miłośnikom tego rodzaju tekstur serdecznie polecam spróbować tę wersję.

    Przed podaniem warto oprószyć sernik cukrem pudrem. Receptura, którą wam podaje jest “odchudzona” wersja oryginału, ze zdecydowanie zredukowana ilością cukru w samej masie. Ta odrobina słodyczy na wierzchu z pewnością wypiekowi nie szkodzi, a będzie cieszyć oko.

    I na koniec najbardziej kontrowersyjna kwestia: sernik z rodzynkami czy bez? U nas zdecydowanie wygrywa opcja bez tej dodatkowej słodyczy, ale wy możecie dodać garść lub dwie rodzynek do masy serowej, jeśli je lubicie.

    Smacznego!

    Ingrediencje:

    Kruchy spód:

    125g mąki

    50g cukru pudru

    65g miękkiego masła

    1 żółtko

    1 łyżka bułki tartej

    Masa sernikowa:

    0.5kg zmielonego twarogu

    4 jaja i jedno białko

    125g masła 

    100g cukru

    16g cukru waniliowego 

    1-2 łyżki kaszy manny dla bobasów 

    Szczypta soli

    Cukier puder do dekoracji

    Receptura:

    Mąkę i cukier puder przesiej do miski, dodaj masło i żółtko. Wyrób ciasto rękoma i wstaw na 1 godzinę do lodówki. Po schłodzeniu zetrzyj na tarce o grubych oczkach do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy i delikatnie ugnieć, formując spód ciasta. Podpiecz w 180 stopniach na jasno złoty kolor. Po wyjęciu posyp łyżką bułki tartej.

    Oddziel żółtka od białek. Białka ubij na sztywną pianę ze szczyptą soli. Żółtka utrzyj mikserem z cukrem i cukrem waniliowym oraz masłem. Zmielony twaróg dodawaj stoponiowo, mieszaj do uzyskania jednolitej masy. Pianę białkową dodawaj szpatułką. Na koniec dosyp kaszę mannę i delikatnie wymieszaj masę serową szpatułką.

    Masę przełóż na posypany bułką tartą podpieczony spód i piecz godzinę w 180 stopniach. Pozostaw do wystygnięcia, przechowuj w lodówce.

    Podawaj posypany cukrem pudrem.

    Feb 11, 2024

Proudly Powered by WordPress 2024